Tu zaczął się zwycięski pochód Rębajły - Mierzwin 5.12.1863 r.
![]() |
Karol Kalita de Brenzenheim, pseud. Rębajło (ur. 4 listopada 1830 w Komarnie k. Rudek, zm. 25 maja 1919 we Lwowie) |
5.12.63. Mierzwin, Kr., ob. kielecki; 11 km . płd.-wsch. od
Jędrzejowa (Szaniec, Tur, Widełki).
Na niedokładną
wiadomość o nadciąganiu moskali, dowódzca III. oddziału krakowskiego, major
Kalita (Rębajło) odstąpił o wiorstę (?) od obozu pod Szańcem, w celu zaatakowania
nieprzyjaciela, sam jednak napadnięty został na tyłach kolumny. Pięciu jazdy,
pozostałych w tylnej straży, dało ognia, na który moskale odpowiedzieli
rzęsistą tyralierką. Nie mogąc w gąszczu rozwinąć oddziału, Rębajło dał rozkaz
rzucenia się na bagnety. Żołnierz pierwszy raz w boju będący, powitany
rzęsistym ogniem na wąziutkiej drożynie i w najniekorzystniejszyem miejscu,
ruszył jednak śmiało naprzód, wiedziony osobiście przez Rębajłę i jego oficerów
aż do miejsca, gdzie rzadszy las pozwolił się rozwinąć w szyku bojowym a skąd
moskale tylko o 50 kroków byli oddaleni i spędził moskali ze zajmowanej
pozycyi. Trzy razy moskale usiłowali stawić opór, ale odparci, pędzeni byli aż
do Mierzwina, zostawiając po drodze kilka trupów i furgon z żywnością, który
powstańcy zabrali. Na wzgórzu pod Mierzwinem zebrał Kalita oddział i wrócił do
obozu. Moskali w tej potyczce było 2 roty piechoty i 100 kozaków, oddział zaś
Rębajły składał się ze 120 piechoty i 14 jazdy. Odznaczyli się i polegli w tem
starciu Chorwat Grzegorz Saint-Zegga, kapitan, porucznik Ludwik Kociupiński z
Krakowa, podporucznik Antoni Zabierzowski i sześciu szeregowych, ponadto
odznaczyli się: kapitan Stanisław Jagielski, podporucznik Józef Wysocki i
sierżant Stankiewicz. Moskale, prócz kilku porzuconych w ucieczce, większą
część poległych i rannych zabrali ze sobą na podwody.[1]
[1] Zieliński Stanisław: Bitwy i
potyczki 1863-1864; na podstawie materyałów drukowanych i rękopiśmiennych
Muzeum Narodowego w Rapperswilu, - Lwów 1913 - str. 184-185
Komentarze
Prześlij komentarz