Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Zapomniana bitwa pod Włoszczowicami - 21.01.1864 r.

Obraz
                 2. Włoszczowice. Działo się w wsi Piotrkowicach dnia dwudziestego trzeciego Stycznia tysiąc ośmset sześćdziesiątego czwartego roku o godzinie ósmej rano stawili się Julian Mazaraki lat dwadzieścia sześć i January (?) Pawluszek (?) lat czterdzieści liczący obydwa w Włoszczowicach zamieszkali i oświadczyli że w dniu dwudziestym pierwszym Stycznia bieżącego roku o godzinie trzeciej po południu zabitym został w bitwie z Kozakami pod Włoszczowicami Węgier Erdegi mający około lat dwudziestu czterech. Po przekonaniu się naocznie o zejściu Erdegiego.   Akt ten stawającym przeczytany i przez Nas tylko podpisany wraz z jednym świadkiem, bo drugi pisać nieumie.               X. Wincenty Dobrzański Pleban utrzymujący Akta Stanu Cywilnego.             Na ten  wpis pochodzący z księgi zgonów w Parafii Piotrkowice natknąłem się szukając śladów bitwy pod Strojnowem właśnie w Piotrkowicach, gdzie funkcjonował w okresie Powstania szpital. Zawarta jest tu informacja o śmierci Węg

Tak to zapamiętałem...

Obraz
Jest 1982 może 1983 rok. Z bratem Adamem wybraliśmy się do Częstochowy, by tam w sklepie filatelistycznym zrobić niewielkie zakupy i uzupełnić nasze kolekcje znaczków pocztowych. Częstochowski „filatelista” był wówczas o wiele lepiej zaopatrzony niż ten nasz – kielecki. Odległość niewielka, więc nie było wielkiego problemu z wyjazdem. Nieopodal, obok „filatelisty” mieściła się księgarnia. Przechodząc obok niej, mimochodem zauważyłem na wystawie książkę. „Wilki pod Kielcami”. Wszedłem do sklepu. Okładka książki Od najmłodszych lat wiele czasu spędzałem z kolegami, jako harcerz 17-tej Kieleckiej Drużyny Harcerzy. To była dość niepokorna grupa (jak na przełom lat 70 i 80 tych). Hufiec Kielce, a i pewnie cała Chorągiew Kielecka miewała z nami wiele problemów. A to członkowie drużyny uczestniczyli w jakichś konspiracyjnych spotkaniach, a to w pełnym umundurowaniu uczestniczyli we mszach świętych. No i w końcu wymyślili sobie patrona, którego za żadne skarby nie można było

Niesamowity kozak doński - powstaniec, który walczył na naszej ziemi.

Obraz
Potyczka Powstańców pod karczmą w Drugni - mal. Andrzej Sobczyk Podhaluzin Mitrofon (Mitrafon) , (ur. ? zm. 1866), pseudonimy Huragan, Uragan, Popow - podoficer kozaków dońskich. Przeszedł do oddziałów powstańczych. Po upadku powstania ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem do marca 1865 roku. Schwytany, został rozstrzelany w Cytadeli Warszawskiej w listopadzie 1866 roku. Ranny pod Wierzchowiskami 6.11.1863.  Czwartego grudnia 1866 roku w fosie Cytadeli Warszawskiej odbyła się ostatnia egzekucja uczestnika Powstania Styczniowego. Jednak to nie Polak stanął tego dnia przed plutonem egzekucyjnym. Ostatnim straconym uczestnikiem zrywu był dawny wojskowy rosyjski, Mitrofan Podhaluzin, junkier (podchorąży) 4. Pułku Kozaków Dońskich. Kozacy Dońscy uchodzili za najwierniejszych strażników imperium carów. Ich udział w akcjach represyjnych wobec polskich wystąpień niepodległościowych ściągnął na nich nienawiść naszych patriotów. Paradoksalnie wielu Dońców, choć bezlitosnych w walce

Zasłonił własną piersią swojego dowódcę - żydowski adiutant pułkownika Karola Kality

Obraz
Gdy w styczniu 1863 roku w zaborze rosyjskim wybuchło powstanie, wśród wielu ochotników ściągających z Galicji do Królestwa Polskiego maszerowali bracia Kahane – austriaccy Żydzi, synowie lekarza powiatowego z Sanoka. W Powstaniu Styczniowym wzięła udział cała czwórka niezwykłego rodzeństwa. Jeden z nich oddał życie za przybraną ojczyznę. Rodzina Kahane została ściągnięta do Galicji z miasta Ratzendorf w dzisiejszej południowej Austrii pod koniec pierwszej połowy XIX wieku. Związane było to z cesarskim planem zasiedlenia dawnych ziem polskich młodymi osadnikami, którzy na zajętych terenach mieli pełnić funkcje administracje i jednocześnie germanizować tę część monarchii. Każda ściągająca tu rodzina dostawała na zagospodarowanie po tysiąc florenów (równowartość dobrej, rocznej urzędniczej pensji) i dwa kryte wozy. W ramach tej akcji przybył do Sanoka Ignacy Kahane wraz z żoną (nie ma pewności, ale prawdopodobnie miała na imię Róża, a przynajmniej tak nazywano ją już w sanockich

Uczyli w Ujnach i Holendrach. Polscy patrioci z niemieckimi korzeniami.

Obraz
Nauczycielska rodzina Schrammów związana była przez jakiś czas z naszą ziemią. Tu urodził się ich najstarszy syn, który po wojnie został uznanym lekarzem... Schramm (Rostański) Tadeusz , syn Walentego Karola i Józefy z d. Zajączkowskiej ur. 12.X.1892 r. w Krakowie, zm. 14.V.1963 r. w Michałkowicach. Ojciec Walenty Karol Schramm, "Starszy Cechu Introligatorów i Pudełkarzy" miał swój zakład tuż koło kościoła św. Anny naprzeciwko Collegium Maius. Tadeusz Schramm w 1949 roku, mieszkając i pracując jako nauczyciel w Michałkowicach, zmienił nazwisko na Rostański w związku z akcją repolonizacji Śląska. Tadeusz Schramm był z zamiłowania humanistą. Zamiłowanie do czytania wyniósł z zakładu introligatorskiego swego ojca, gdzie można było utonąć w książkach czekających na oprawę. Po swym ojcu odziedziczył też zamiłowanie do sportu, grywając w piłkę nożną, a przede wszystkim tenis. Na świadectwie rocznym klasy 8 gimnazjalnej widnieje dobry z języka polskiego, bardzo dobry z gimn